Materiał na misjonarza

Papua Nowa Gwinea

Misjonarze przybywali do Papui Nowej Gwinei od ponad stu lat. Ich praca wydała owoc – 98 procent mieszkańców to dziś chrześcijanie, z czego nieco mniej niż połowa należy do kościołów ewangelicznych. Kościoły są silne.

Mimo to, niewiele społeczności jest otwartych na ewangelizację innych narodów. „Jest kilka wyjątków, ale generalnie wierzący skupiają się tu na lokalnej służbie” – mówi Kepo, lider OM PNG. „Chcielibyśmy zaszczepić w nich bardziej globalną wizję, bo to wspaniali ewangeliści, którzy mogliby wiele zdziałać w pracy misyjnej”.

Papuasi są znani jako ludzie pasujący „zawsze i wszędzie”. W kraju, którego populacja wynosi 7.5 miliona, mówi się 865 językami. Wychowani w takiej mieszaninie kultur, z łatwością dopasują się do odmiennej kultury i sposobu bycia. Nowy język czy kuchnia nie są dla nich problemem. Dobrze rozumieją duchową rzeczywistość – pamiętają przedchrześcijańskie praktyki swoich przodków. Lata zaangażowania w lokalną pracę kościoła są świetnym treningiem do dalszej służby i szkołą dojrzałości duchowej. Gdzie zatem leży problem?

„Powszechnie uważa się, że misjonarze to ludzie z białą skórą” – wyjaśnia Kepo. „Staramy się zmienić ten stereotyp i pokazać, że każdy, niezależnie od koloru skóry, nadaje się na misjonarza. Jeśli nam się uda, zyskamy wielu oddanych pracowników, gotowych by nieść ludziom Dobrą Nowinę o Jezusie!”.

To ważne. Warto podzielić się ze znajomymi.