Przebudzenie w Ameryce Południowej

Nathan Schmutz

W pierwszej połowie XX wieku, Ameryka Południowa była praktycznie wyłącznie katolickim kontynentem. Chociaż Ewangelia była głoszona w krajach łacińskich przez dziesięciolecia, lokalne zbory ewangeliczne nie powiększały się znacząco. W 1970 roku, tylko 4 procent ludności identyfikowało się jako protestanci, a kontynent ten był uważany za pole misyjne. To się jednak zmieniło.

OM (Operation Mobilisation) rozpoczęło działanie jako grupa kilkorga studentów w Meksyku, ale wkrótce skupiło się na Europie, Bliskim Wschodzie i Indiach. MV Logos, pierwszy statek OM-u, działał już w tych częściach świata, kiedy perspektywa drugiego statku otwarła możliwość skutecznego powrotu OM-u do Ameryki Południowej.

Kolejna oczekujących na wejście na pokład Doulosa w Montevideo w Urugwaju w czerwcu 1979 roku.

Kolejna oczekujących na wejście na pokład Doulosa w Montevideo w Urugwaju w czerwcu 1979 roku.

W 1977 roku, OM zakupiło statek Doulos (z języka greckiego “Sługa”) w Genui, we Włoszech. Po okresie napraw i modyfikacji w Bremen, w Niemczech, statek rozpoczął swoją służbę w Europie, odwiedzając dziewięć portów przed pokonaniem Oceanu Atlantyckiego i zacumowaniu w Portsmouth, w USA i dopłynięciem do Tampico, w Meksyku, 4 grudnia 1978 roku. Właśnie wtedy miała miejsce pierwsza wizyta OM-u i jego statku w Ameryce Południowej.

Dyrektorem Doulos był w tym czasie Frank Dietz, Amerykanin, który od początku był częścią służby Statki OM. „Postanowiliśmy odbyć z Doulos jedną podróż do Ameryki Południowej. Mieliśmy wrażenie, że jest tam młody kościół, żywy i oczekujący na wyzwania misji”, dzieli się Frank.

Poza głoszeniem Ewangelii, załoga skupiła się na zachęcaniu do zaangażowania w projekty misyjne, gdzie tylko napotkali taką możliwość. „Mówiliśmy o pracy misyjnej, głosiliśmy o misji na naszych konferencjach, poprzez grupy, które podróżowały po kraju, w kościołach, w których nasi misjonarze mogli przemawiać. Misja była naszym priorytetem!” – wyjaśnia Frank.

Jedno przesłanie dla wszystkich

Dzięki wizycie załogi Doulosa w Ameryce Południowej, wielu chrześcijan zostało po raz pierwszy w życiu uwrażliwionych na potrzebę niesienia Ewangelii do Afryki, na Bliski Wschód czy do Azji… i odpowiadali na tę potrzebę. „Było wielu młodych ludzi, którzy chcieli dołączyć do

Dyrektor Doulosa, Frank Dietz z rodziną podczas pierwszej wizyty w Ameryce Południowej

Dyrektor Doulosa, Frank Dietz z rodziną podczas pierwszej wizyty w Ameryce Południowej

nas na statku” – opowiada Frank. Inni mówili “Powiedz nam, co mamy robić, bo jesteśmy gotowi, by iść i służyć narodom.” To był początek nowego okresu w życiu Kościoła Ameryki Południowej.

Federico Bertuzzi, argentyński pastor, spędził ponad dwa miesiące na pokładzie Doulos w Ameryce Południowej wraz ze swoją rodziną, będąc pastorem dla członków załogi, głosząc odwiedzającym i dzieląc się na temat misji w kościołach. Stał się później Dyrektorem Wykonawczym COMIBAM, iberoamerykańskiej organizacji misyjnej, jednej z najważniejszych platform misyjnych w Ameryce Łacińskiej.

“Załoga Doulos była pierwszą, która zorganizowała misyjne konferencje w Ameryce Łacińskiej,” mówi Federico. “Podkreślali potrzeby grup etnicznych, które praktycznie nie miały kontaktu z Ewangelią. Dla ogromnej większości łacińskich protestantów, było to coś zupełnie nowego i egzotycznego.”

Wizyta statku Doulos wywarła silny wpływ na młody, żywy kościół Ameryki Południowej, prowadząc do zaangażowania misyjnego w skali lokalnej i globalnej. Jest też inny, długofalowy efekt wizyty Doulos, na który Frederico zwraca uwagę. “Silnik samochodu potrzebuje rozrusznika, by zacząć pracować. Rozrusznikiem dla ruchu misyjnego w Ameryce Łacińskiej był Doulos!”. “Kiedy Doulos opuszczał Amerykę Łacińską [w 1983 roku] to COMIBAM przejęło przewodzenie ruchowi misyjnemu, który rozpoczął się od impulsu danego przez Doulos.”

Doulos w Rosario w Argentynie 26 maja 1979.

Doulos w Rosario w Argentynie 26 maja 1979.

W czerwcu 1983 roku, po spędzeniu pięciu lat w Ameryce Południowej i okolicach, Doulos wypłynął ze swojego ostatniego portu w tym regionie, z portu Vitoria, w Brazylii, przywitawszy na swoim pokładzie ponad 4,1 miliona gości i rozdawszy ponad 400 000 sztuk chrześcijańskiej i edukacyjnej literatury.

W kolejnych latach, misyjne zaangażowanie Ameryki Południowej stale i stopniowo wzrastało wraz z lokalnymi wspólnotami. Dzisiaj 20 procent ludności identyfikuje się jako ewangeliczni chrześcijanie, a cały ten teren nie jest już postrzegany jako pole misyjne, a jako źródło misyjnego potencjału. W wyniku wysiłku innych organizacji misyjnych, takich jak COMIBAM, Ameryka Łacińska wysyła misjonarzy, którzy czynią uczniów pośród najmniej zewangelizowanych narodów. Wiele z tych południowoamerykańskich organizacji misyjnych ma swoje korzenie w służbie statku Doulos i zespołów OM-u, którzy zaszczepili misyjny styl życia w lokalnym Kościele.

OM kontynuowało służbę w Ameryce Łacińskiej, mobilizując lokalne społeczności i wysyłając misjonarzy do wszystkich narodów. Według Franka Dietz, Ameryka Południowa, wraz z Afryką i Azją, wkrótce zaczęły narzucać dynamikę światowym działaniom misyjnym. Doulos stał się narzędziem głębokiej transformacji w Ameryce Południowej i całym Kościele, i dzięki przeszedł do historii.


Nathan Schmutz ze Szwajcarii pracuje dla OM w Ameryce Południowej. Poza robieniem zdjęć oraz pisaniem artykułów, wspiera również OM w Gwatemali, służąc Panu swoimi darami i talentami.

To ważne. Warto podzielić się ze znajomymi.