Nastolatki z Mpulungu

Zambia

Niełatwo być dziewczynką w Mpulungu w Zambii.

To portowe miasto jest węzłem komunikacyjnym dla podróżnych przemieszczających się między czterema państwami położonymi nad Jeziorem Tanganika. Specyficzne umiejscowienie stwarza możliwości rozwijania biznesu, ale nie każda z nich jest dobra. Prostytucja i handel dziećmi stały się powszechne, a młode dziewczęta pozostają narażone na wyzysk.

Kolejnym poważnym problemem jest obyczaj zawierania małżeństw w bardzo młodym wieku. Starsi mężczyźni poślubiają nawet dwunastoletnie dziewczynki. Rodzice wypisują je ze szkoły i oddają małżonkowi. Jeśli dziewczyna odmówi, straci dach nad głową.

Misjonarze z OM starają się docierać do tych dziewcząt i okazywać im miłość w praktyczny sposób, by zapobiegać tragedii w ich życiach i w ich rodzinach.

Założona w 2008 roku przez OM “Szkoła Dobrej Nowiny” rozpoczęła swoją działalność od 20 przedszkolaków. Dziś kończą już szóstą klasę, a do szkoły przyjęto jeszcze 100 dzieci.

Pracownicy OM – Jezioro Tanganika zastanawiali się jak zapewnić bezpieczeństwo dzieciom, a zwłaszcza dziewczynkom – wiedzieli bowiem, że większość podopiecznych szkoły to sieroty lub półsieroty i żyją w bardzo trudnych warunkach. Pragnąc chronić je przed presją wynikającą z tych specyficznych okoliczności, założyli grupę, którą nazwali „Tylko dla dziewczyn”.

Przez ostatnie dwa lata dziewczyny z klasy trzeciej (lub starsze) spotykały się dwa razy w tygodniu. W środy czytają wspólnie Biblię i rozmawiają o ważnych życiowych sprawach – małżeństwie, miłości, problemach w domu. W piątki natomiast odbywają się praktyczne zajęcia – nauka szycia, gotowania, wytwarzania biżuterii. „Wiele dziewcząt nie radzi sobie z nauką w szkole. Co je czeka, gdy już skończą szkołę podstawową, o ile w ogóle ją ukończą? Pragniemy dać im konkretne umiejętności, które pomogą im się usamodzielnić i w przyszłości mogą je uratować przed prostytucją” – mówi Lorrin Kasale, nauczycielka VI klasy i liderka spotkań „Tylko dla dziewczyn”.

Dziewczynki uczą się szyć torby z pięknych miejscowych tkanin, wyplatają wycieraczki ze starych t-shirtów i robią korale z gazet. Ich wytwory sprzedawane są w bazie OM i podczas misyjnej konferencji Love Africa. Dochód zasila wspólne konto, z którego dziewczęta mogą korzystać, by kupić drobiazgi, na które inaczej nie byłoby ich stać – bieliznę, skarpetki, balsam do ciała.

W domu dziewczęta muszą dorastać do powierzanych im dorosłych obowiązków, ale podczas spotkań „Tylko dla dziewczyn” mogą być sobą. Mogą się śmiać i wygłupiać. Lorrin, która się nimi opiekuje, widzi zmiany, które się w nich dokonują.

Jedna z dziewcząt, Kachelewa, straciła oboje rodziców. Ojciec zginął jeszcze przed jej narodzeniem, a matka zmarła w zeszłym roku. Kachelewa była zdruzgotana. „Trudno było jej pomóc, bo dziewczynka miała poczucie, że straciła wszystko” – opowiada Lorrin. „Czytałam z nią Biblię, pokazując jej, że Bóg jest dobrym Ojcem i na pewno się o nią zatroszczy. Codziennie się spotykałyśmy, bo chciałam trzymać rękę na pulsie i przypominać jej, że nie jest sama. W końcu odzyskała radość i stanęła na nogi”.

Lorrin sama straciła ojca gdy miała 11 lat i jak sama twierdzi, dzięki temu lepiej rozumie swoje podopieczne. „One bardzo potrzebują miłości. Potrzebują odczuć, że kogoś obchodzi ich los. O to ciągle się modlę – by Bóg posłał ludzi, którzy po prostu będą mieli dla nich serce.”

Dwunastoletnia Benike pożegnała dzieciństwo, gdy w grudniu 2014 zmarła jej mama. Opiekuje się trójką rodzeństwa, musi zadbać o dom, posprzątać, przynieść wodę. Czasem opuszcza z tego powodu lekcje, ma zaległości w nauce. Choć w szkole nie radzi sobie zbyt dobrze, Benike jest mistrzynią rękodzieła. Lorrin chwali jej zdolności: „Wystarczy raz pokazać jej jakiś wzór, a ona od razu zabiera się do pracy. Inni dopiero zaczynają, a ona już kończy. Przy tym jest bardzo staranna”.

Sama Benike cieszy się z grupy „Tylko dla dziewczyn”, bo dzięki tym spotkaniom udało jej się przetrwać trudny okres po śmierci mamy. Benike nie boi się już tak bardzo przyszłości. „Nauczyłam się różnych rzeczy i gdy dorosnę, będę mogła się dzięki temu utrzymać”.

Jeśli chcesz używać talentów, które dał Ci Bóg, by służyć w Zambii, sprawdź, jak możesz pomóc. Szukamy m.in. nauczycieli, pracowników administracyjnych, pielęgniarki, fizjoterapeuty.

Możliwości służby w Zambii

To ważne. Warto podzielić się ze znajomymi.