Drodzy Przyjaciele,
Nasze serca i modlitwy są dziś z zespołem OM w Południowym Sudanie. 24 maja w swoim domu zmarł brat Edward, który służył z OM-em od lat 90. Przyczyną odejścia był najpewniej COVID-19. Choć nie był żonaty, pozostawił po sobie wielką rodzinę – przyjaciół, braci i siostry w Chrystusie. Pogrzeb, zorganizowany przez misjonarzy, odbył się 25 maja. Prosimy, módlcie się o zespół misyjny i całą społeczność, która opłakuje odejście ukochanego brata. Jak mówi lider OM-u w Południowym Sudanie, Edward był znany jako mąż modlitwy i osoba głęboko uduchowiona – był bardzo szanowany w chrześcijańskiej społeczności w całym kraju. Był człowiekiem pokoju, potrafił jednoczyć ludzi z różnych środowisk. Inny misjonarz dodaje: Mieszkałem razem z Edwardem przez pięć lat – razem usługiwaliśmy wśród muzułmanów. Edward tak bardzo kochał Boga. Często modlił się słowami: „Panie, gdy będę umierał, pozwól, by stało się to podczas dzielenia się Twoim słowem z muzułmanami”. Był człowiekiem cichym, ale jednocześnie był prawdziwym mężem modlitwy.
Nie ustawajmy w modlitwie o Południowy Sudan:
- Służba zdrowia w Sudanie głęboko niedomaga. O ile wiemy, w całym kraju znajdują się tylko 4 respiratory na 11 milionów mieszkańców. Módlmy się za zdrowie i bezpieczeństwo naszego zespołu (składającego się z samych Sudańczyków), jak i za całą ludność.
- Gospodarka tego kraju zmaga się z problemami. Rząd z powodu COVID-19 na jakiś czas zamknął granice ze wszystkimi sąsiednimi krajami. Szlaki zaopatrzenia w żywność biegnące z Kenii i Ugandy zostały raptownie zamknięte, co poskutkowało dramatycznym wzrostem cen. To wpływa bezpośrednio na nasz zespół, ale jeszcze bardziej obciąża ludzi, którym OM usługiwał przez ostatnie dwa lata. Módlmy się, by dostawy żywności zostały wznowione i by ceny spadły.
- Módlmy się też o mądrość dla naszego zespołu w docieraniu z pomocą do swoich społeczności.
- Módlmy się za nasze zespoły, by w tym czasie nie ustawały w zachęcaniu lokalnych kościołów.